Wolny czas, Polacy w UK i trochę zdjęć.

Wolny czas, Polacy w UK i trochę zdjęć.

Hejka! Ostatnie dni mijały i na zadomawianiu się w obcym kraju, odwiedzaniu Charity Shopów oraz poznawaniu miasteczka. Mam trochę czasu, ponieważ czekam aż agencja znajdzie dla mnie wolne miejsce w pracy także staram się wykorzystać ten czas jak najlepiej! 
Ponieważ staramy się uzbierać jak najszybciej pieniądze na kaucje, żeby wyprowadzić się z pokoju na mieszkanie to nic za bardzo nie kupuję (lekka rozpacz...), więc nawet nie mam nic ciekawego do pokazania. Jesteśmy teraz takimi sknerami, że nawet śmietnik do pokoju kupiliśmy w charity shopie, haha.

Przeprowadzka, podróż autobusem do Anglii i wielkie zmiany!

Hejka! Przyznaję, dawno mnie tutaj nie było. Ale mam całkiem dobre wytłumaczenie. Najpierw całkowicie pochłonęło mnie pisanie i zdawanie licencjatu, a potem. No cóż... Przeprowadzka do innego kraju. A mianowicie - Anglia. D. wyjechał w połowie czerwca, a ja jestem od kilku dni na miejscu. Póki co próbuję się przyzwyczaić do pogody, która zmienia się z minuty na minutę (trzeba naprawdę mocno zastanowić się na strojem, przed wyjściem z domu...) oraz do ciśnienia, które sprawia, że non stop chodzę senna...  w sumie to jestem dość zadowolona, myślałam, że będzie duużo gorzej. Że pogoda będzie mnie bardziej denerwować, a obcy język bardziej stresować. Ale w sumie jest tu tyle rzeczy, które wynagradzają mi minusy, że naprawdę jestem zadowolona z przeprowadzki.Teraz pozostało mi tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać na przyjęcie do pracy, a wtedy rozwiąże się drugi problem - będziemy mogli przeprowadzić się do własnego mieszkania. Bo szczerze mówiąc, mieszkanie na pokoju jest okropne. Zwłaszcza, że atmosfera w domu pozostawia wiele do życzenia...
Muszę przyznać, że chyba najgorzej było przed samą przeprowadzką. Stres oraz planowanie co zabrać, co oddać co wysłać w paczce... To była masakra. Dwa tygodnie pakowałam się i rozpakowywałam, planowałam, zapisywałam, itp. Zdecydowałam się na podróż autobusem z dwóch powodów - autobus odjeżdżał z mojego miasta rodzinnego i drugi ważniejszy powód - cena taka sama jak za autobus a bagażu można było zabrać teoretycznie 40 kg, a praktycznie dużo więcej, bo nikt tego nie sprawdzał ;). No więc co do samej podróży. Z mojego miasta do Londynu trwała ok 28 godzin. Wiem, brzmi strasznie. Ale tak naprawdę nie było źle. Trochę się stresowałam, ponieważ zapowiedzieli przesiadkę, ale i z tym nie było tak źle. No więc z mojego miasta do Słubic autobus pozbierał ludzi, którzy wybierali się za granicę autobusem (jednocześnie z różnych końców Polski jechało jeszcze kilka innych autobusów), następnie w Słubicach każdy z nas został przydzielony do autobusu, który miał nas zabrać do docelowego miejsca (każdy dostał karteczkę z numerem autobusu do którego ma się udać). Mój autobus stał zaraz obok, także trafiłam bez problemu. Bardzo miły pan pilot przydzielił mi miejsce numer 3 (1 i 2 to te za kierowcą, a 3 po przeciwległej stronie, pierwszy rząd), także super! Autobus bardzo wygodny, dało radę się na spokojnie wyspać. Jechaliśmy przez Niemcy, Belgię, Holandię  Francję a potem promem do Anglii. Muszę przyznać, że podróż naprawdę minęła mi bardzo przyjemnie. Przerwy były robione co 4 godziny, także można było spokojnie rozprostować kości czy skorzystać z toalety stacjonarnej. Siedzenia rozkładane i bardzo wygodne. Mi osobiście podróż minęła bardzo szybko i myślę, że zdecydowałabym się drugi raz na autobus. Polecam każdemu kto, tak jak ja, boi się podróżować samolotami. Pasażerowie mojego autobusu mieli od 6 miesięcy do 70 lat także jest to z pewnością opcja dla każdego ;)!
 Na dzisiaj tylko tyle mam do powiedzenia. W następnym poście dodam kilka zdjęć z miasta w którym mieszkam, bo mimo, że jest małe, zakochałam się w nim od pierwszej minuty!

Copyright © 2014 Damn, Girl! , Blogger