Bullet Journal 2018 - Przegląd

Bullet Journal 2018 - Przegląd

Zastanawiałam się czy zrobić przegląd poprzedniego Bujo czy może nowego. Stwierdziłam jednak, że zbyt dużo kolekcji i kreatywnych stron nie przybyło mi w starym zeszycie, odkąd pokazałam wam go ostatnio.
Tak więc dzisiaj pokażę Wam, jak wygląda mój Bullet Journal na rok 2018, jakie kolekcje postanowiłam przenieść oraz rozkładówkę na styczeń. Ten post będzie jednocześnie sposobem na tanie stworzenie Bullet Journala w organizerze/segregatorze. 
Segregator: ok 40 zł, ale ja kupiłam duużo taniej
Mildlinery: 22 zł/12 szt
Długopis żelowy: ok 6 zł/3 szt
Pióro: ok 5,50 zł
Brush Pen: 10,50 zł (3 szt)
Wkład: 13,80 zł/ 45 szt

 Okej więc przekładki zrobiłam z papieru kreatywnego kupionego kiedyś w Biedronce, spinacze złote są z Tigera, a spinacz serduszko dostałam od mamy. Szczerze mówiąc nie mam konkretnego pomysły co mogłabym trzymać w tych przegródkach, ponieważ Bujo leży w domu. Póki co mam tam ważne listy z banku, kilka naklejek, zdjęcie mojego maluszka, karteczki samoprzylepne i indeksujące oraz luźne kartki z cytatami.

Kalendarz! Coś czego nienawidzę robić, z kilku powodów. Po pierwsze, nie potrafię pisać prosto! Po drugie, nie umiem pisać ładnie cyfr, ani małych liter no i generalnie siedziałam nad tym z milion lat a i tak nie jestem z tej strony W OGÓLE zadowolona.

 Nad future logiem siedziałam chyba z 2 tygodnie (i nadal go nie skończyłam!). Był też pierwszą stroną, którą w ogóle stworzyłam w tym Bullet Journalu. W przeciwieństwie do poprzedniej strony, z tej jestem nawet zadowolona.



 Robiąc tą stronę byłam świeżo po filmiku z planowaniem roku 2018 u AmandyRachLee , więc możecie zobaczyć tu mocną inspirację jej zeszytem :). Rozkładówkę miesięczną ograniczyłam do minimum, ponieważ nic więcej nie potrzebuję. 

 O, a przy tej stronie może wyjaśnię wam dlaczego postanowiłam przerzucić się na hybrydę. Z zeszytu byłam mega zadowolona, ale niestety jestem bardzo roztrzepaną pedantką. Więc często miałam to: "ojaaa, zapomniałam tego dodać/ ale by mi się przydała tabelka z..." no i też wkurzał mnie kolekcje przeplatające się z dniówkami. A jak widać, w segregatorze jak zapomniałam dodać tabelki z budżetem, to zrobiłam umieściłam ją nie robiąc zbędnego bałaganu. 
Brain Dump, to strona, którą dodałam dopiero pod koniec roku do mojego planera, ale sprawdza mi się znakomicie. Zapisuję tam luźne myśli, pomysły, rzeczy które muszą poszukać lub tematy, które muszę zgłębić. 
 Ponieważ bardzo kiepsko śpię. :) #nocnazmiana

 Zapchajdziura i strona ze wspomnieniami. W poprzednim Bullet Journalu miałam tutaj Codziennik (czyli jedna pozytywna rzecz z danego dnia), a na końcu wspomnienia, które zapisywałam ołówkiem na kartce z boku. Niestety tamten system był bezsensu, bo nigdy nie udało mi się zapełnić nawet połowy miesiąca w Codzienniku, myślę że ten układ będzie idealny dla mnie. 

 No i rozkładówka tygodniowa, ponieważ zrezygnowałam z typowych dniówek. Układ ten jest dopiero w fazie testów i pewnie się pozmienia z biegiem czasu, ale póki co jest tak, jak widać. Miej umiar, to tabelka w której chcę zapisywać zadania z książki na ten tydzień, a zadania to miejsce gdzie będę wpisywać rzeczy które muszę zrobić w tym tygodniu, bez planowania ich na konkretny dzień. 
Na dole dwa trackery, z tym, że SOCIAL mam zamiar wymienić na coś innego ponieważ już wiem, że nie będzie mi on w ogóle potrzebny. A tabelka POST służy do wpisania tego, jaki post musze dodać w danym tygodniu oraz kolejno czy został on: napisany, edytowany, zdjęcia, dopracowanie, publikacja.



Moja ulubiona strona, najczęściej przeze mnie odwiedzana. Dzięki niej w już nie muszę zastanawiać się 3 lata nad tym co na obiad :).

Strona przeznaczona do mojego celu w tym roku, jakim jest przeczytanie 12 książek w tym roku. Mam zamiar je tu spisać, oraz ocenić.


Nie, to nie są jeszcze wszystkie seriale, które obejrzałam. Lista nadal się powiększa.


Kolejne strony, które mi się bardzo sprawdziły w poprzednim Bujo, więc je po prostu skopiowałam. 

No i póki co to tyle. Nie wiem czy sprawdzi mi się Bullet Journal w segregatorze, póki co jestem nastawiona bardzo sceptycznie. Musze jednak bardzo pochwalić te wkłady z Aliexpress, ponieważ w ogóle nie prześwitują, tak jak było to w Leuchtturm1917. Myślę, że wiele kolekcji mi nie przybędzie, bo potem i tak z nich nie korzystam, a dniówki będę musiała jeszcze trochę pozmieniać. 
Kolejną rzeczą do poprawy jest mój charakter pisma, nad którym musze trochę popracować, żeby nie był aż taki niechlujny. Poza tym muszę postarać się ograniczyć do max 4 czcionek, żeby nie było tandetnie. 
Myślę, że przekazałam wam wszystko co chciałam. :)

Buziaki,
P.
Typowy dzień z mojego życia w zdjęciach.

Typowy dzień z mojego życia w zdjęciach.


Hejka! Dzisiaj lekki i (chyba?) przyjemny post. No bo kto nie lubi oglądać zdjęć? Tak więc przedstawiam wam mój typowy dzień, kiedy idę do pracy. Każdy wygląda praktycznie tak samo (monotonia level milion). Jak wiecie (lub nie wiecie) pracuję w fabryce w Anglii na nocki, moja zmiana trwa 12 godzin, tak więc w dni pracujące nie zostaje mi wiele czasu dla siebie. Na szczęście, dzięki temu, że moja zmiana jest taka długa, mam też dużo dni wolnych.
Zapraszam was do spędzenia ze mną dnia od pobudki do zaśnięcia.


 Dzień dobry! Albo w sumie nie bardzo, bo wczoraj poszłam spać o 4 :(.

 Pierwsza i najważniejsza rzecz! Szklanka wody z rana!

 Druga najważniejsza rzecz - kawka!

 Poranne Strony dla oczyszczenia umysłu i spisania wszystkiego co wydarzyło się wczorajszego dnia.

 Po spisaniu PS zabieram się za 'pracę'. Do 12 staram się zajmować czymś związanym z blogiem, lub jakimś projektem. po prostu nie chcę zmarnować dnia w 100% więc poświęcam godzinę lub półtorej na bycie produktywną. Dzisiaj było to uzupełnienie Bullet Journala, zaplanowanie przyszłego tygodnia oraz rozpisanie planu tego postu.

 Codziennie punkt 12 zaczynam się malować. Każdego dnia (pracującego) mój makijaż jest identyczny, ponieważ po 3 latach pracy w wilgoci i w masce, która spoczywa na mojej twarzy, w końcu wypracowałam make up nie do zdarcia. Dajcie znać czy chcecie post na ten temat.

Gotowe!

 Czas na obiado-śniadanie - kasza jaglana z całą zawartością lodówki. A raczej resztą zawartości lodówki.

O 13 zazwyczaj zajmuję się jakimiś małymi porządkami - ścielę łóżko, ściągam pranie z suszarki, zbieram papiery, odkurzam itp.

Czas na chwilę relaksu.


I do roboty :(... Grube skarpety i ciepły polar to must have!

Przerwy mijają zdecydowanie zbyt szybko...



 W końcu w domu, gdzie zawsze czeka na mnie moja księżniczka! Czas na stęsknione pieszczoty!

PADAAAM!

Po kolacji czas na prysznic i wieczorną toaletę. Zazwyczaj robię to już w pół-śnie.

Kilka stron książki i do spania! A jutro od nowa to samo ;).

Okej więc to by było na tyle. Dzień wydaje się długi, ale na szczęście pracuję maksymalnie 3 dni z rzędu. Dajcie znać czy chcecie post o tym jak wygląda praca w fabryce, bo chętnie opowiem pokrótce. Teraz już uciekam do pracy, a jak :).

Buziaki,
P.

Aktualnie... / Currently... - Październik 2017 || Życiówka #4

Aktualnie... / Currently... - Październik 2017 || Życiówka #4

Hejka! Witam Was w nowym miesiącu! Dzisiaj będę miała dla trochę rzeczy do pokazania, ponieważ miałam urlop, a to się wiąże z tym, że miałam mnóstwo czasu dla siebie i na wyszukiwanie ciekawych rzeczy. Zapraszam do nowej porcji fajnych rzeczy!

Noszę... Reebok Classic i jeansowa kurtka


Moje dwa ulubione październikowe zakupy. Na buty czaiłam się już w sumie od wakacji, ale zawsze włączała mi się #grażynaoszczędzania i szkoda mi było £60. Ale, ale! Cierpliwi dostają podwójnie. Wakacje prześmigałam w trampkach z Primara, a na jesień kupiłam Reeboki za £40 i do tego w przepięknym kolorze pudrowego różu. (Reebok Classic Leather Golden Neutrals)
Dopełnieniem tych butów jest moja nowa jeansowa kurtka i wielki różowy szal. Przyznam szczerze, że to była moja stylówka tego miesiąca. Kurteczka jest z Forever 21 i wylicytowałam ją na Ebay za zawrotną kwotę £0.99. 
Niestety, teraz przyszła ta druga, prawdziwa jesień i obie rzeczy lądują w czeluściach szafy i czekają na lepsze czasy (i pogodę). 



Słucham - playlisty Indie Folk i nowa płyta Demi Lovato

Gdzieś przypadkiem mignęłam mi na Youtube jesienna playlista Indie Folk, włączyłam i przepadłam! Bardzo lubię tego typu muzykę, nic mnie tak nie relaksuję a do pracy sprawdza się idealnie! Zwłaszcza w ponure, deszczowe dni. 
Moje dwa ulubione kanały to: Mr. Foxx Frequency i alexrainbirdMusic.
 

Jak nie katowałam powyższtch playlist, to była to niesamowita  Demi Lovato, a dokładniej - jej nowa płyta. Jestem zakochana! Jej głos od kilku lat przyprawia mnie o ciarki. Moja najulubieńsza piosenka to "Tell ME You Love Me". Bardzo dawno nie miałam tak, żebym zakochała się w piosence od pierwszego przesłuchania. 

Oglądam - Riverdale i Demi Lovato - Simply Complicated

Jeśli jest tu ktoś, kto jeszcze nie ogląda Riverdale - zacznij oglądać! Niech Cię nie zwiedzie to, że fabuła dotyczy nastolatków. Zarówno ja, jak i moja 30 letnia siostra jesteśmy mega zakochane w tym serialu. Jest przepięknie nakręcony (nigdy w życiu nie wiedziałam tak pięknych obrazów w serialu), a akcja trzyma w napięciu w każdym odcinku. Miałam lekki stres, że w nowym sezonie poziom spadnie, ale w ogóle sie nie zawiodłam i pierwszy odcinek oglądałam jak na szpilkach z ciarkami na plecach. Polecam!

W tym miesiącu na YouTube wyszedł dokument o Demi Lovato. Jestem jej fanką od wyjścia jej pierwszego dokumentu "Stay Strong", który (dzięki temu nowemu) okazał się wielką bujdą (:D). Ale bez spojlerów. Film jest mega szczery i poruszający. Demi opowiada o początkach swojego nałogu, o momencie w którym sięgnęła dna oraz wyjaśnia kilka rzeczy, które nigdy nie były wyjaśnione. Generalnie jeśli znasz angielski, polecam obejrzeć, nawet jeśli nie jesteś wielką fanką.

Robię - Planner


Nadal 'męczę' Planner na nowy rok dla was. Musze go skończyć do początku grudnia, więc muszę się spinać. styczeń już gotowy, pozostało mi dokończyć bazę. Tutaj macie maluuutki podgląd.

Używam - John Frieda go blonder, MILVA szampon z chininą


O obu produktach planuję post, więc nie będę się jakoś super rozpisywać.
Baaardzo chciałam rozjaśnić włosy, już od dłuższego czasu. Niestety mam mega delikatne włosy, więc jak robię im krzywdę to się mszczą i wypadają mi na potęgę. Szukałam czegoś co nie wymęczyłoby ich tak bardzo i znalazłam! Zapłaciłam za butelkę £5, a efekt uzyskałam dokładnie taki, jaki chciałam. Włosy są jaśniejsze o 2-3 tony na końcówkach bez widocznego zniszczenia ich.
Szampon - cudo! Warto go zamawiać z Bułgarii ;). Włosy przestały wypadać praktycznie do zera. Pierwszy raz w życiu! Szykuję post na temat produktów których używam na porost włosów, także czekajcie. 

Piję - Herbata z pomarańczą, miodem i sokiem malinowym


To mój jesienny ulubieniec wszech czasów. Nie przepadam za herbatą, ale w takiej postaci w zimne wieczory tu po prostu NIEBO! 

Dobra to chyba by było na tyle. To i tak sporo jak na mnie. Dajcie znać co wy kochałyście w tym miesiącu! 
W tym odcinku nie dodaję zdjęć, bo niestety czas mnie goni, ale pamiętajcie, że jestem też na Insta i na Fejsie. 

Buziaki,
P.

DIY: Spersonalizowana boho torba.

DIY: Spersonalizowana boho torba.


Heej! Dzisiaj w końcu zebrałam się na jakieś DIY. To konkretnie miałam w planach już od ponad roku, więc OTO JESTEM!
No więc pokaże wam mega banalną instrukcję na spersonalizowanie szmacianej torby. W planach mam jeszcze dwa posty z tej serii, także czekajcie, bo będą naprawdę fajne.

Co potrzebujesz?

  • Kątomierz! zapomniałam o kątomierzu!
  • Torbę zakupiłam na Ebay, ale myślę, że bez problemu znajdziecie ją na allegro. 
  • Co do mazaków - użyłam CD markerów, bo są nie do zdarcia i są mega nasycone (?) na materiale. Ale w przeszłości używałam też zwykłych cienkopisów SIGMA i też zdały egzamin pralki i deszczu.
  • Gumka do ścierania też się przyda, ale jak będziecie rysować delikatne linie to nie będą one potem widoczne.

Instrukcja

Zanim zaczniesz, zajrzyj proszę do mojego postu z instrukcją rysowania mandali, bo bez niej ani rusz.

1. Narysuj mandalę według mojej instrukcji (lub innej :)).


 2. A potem analogicznie dorysuj kilka innych, według własnego uznania.


3. Okej to czas na napis. Zdaję sobie sprawę, że normalni śmiertelnicy nie umieją pięknej kaligrafii. Moim sposobem na to jest po prostu wydrukowanie napisu i przekalkowanie go. Torby mają zazwyczaj mega cienki materiał, więc nie jest to problemem.



I to tyle! Mówiłam, że będzie mega łatwo!

Pochwalcie się swoimi efektami. Możecie mnie oznaczać na Instagramie.

To by było na tyle, widzimy się w środę w kolejnym poście o Bullet Journalu.

Buziaki,
P.


Copyright © 2014 Damn, Girl! , Blogger